Geoblog.pl    gabor    Podróże    Laos, Kambodża 2018    Rejs vol 2 i Luang Prabang wieczorową porą
Zwiń mapę
2018
06
lut

Rejs vol 2 i Luang Prabang wieczorową porą

 
Laos
Laos, Luang Prabang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9175 km
 
Z rana okazało się, że naszej łódki nie ma, za to skumulowali ze 2-3 łodzie w jedną. Tam dopiero było ciasno… A i nauka – numerki na siedzeniach robią na starych biletach. Łatwo się pomylić i wyrzucić bilet z myślą, że to numerek. Sam prawie to zrobiłem. Jakiś młody Niemiec też to przerabiał, ale on bilet musiał wyrzucić. W efekcie kazali mu dokupić drugi bilet. Naciąganie straszne, bo jak miałby się znaleźć w Pak Bang? Przyjść na piechotę?
Sam rejs jeszcze zimniejszy niż dzień wcześniej! Najlepsza była jakaś małolata co wbiła się w bluzeczce i krótkiej kiecce. Jak wysiadała z łodzi, to miała na sobie części garderoby chyba z 5 różnych osób :)
Czy poleciłbym rejs Mekongiem? Tak. Czy slow boat? Tak. Czy popłynąłbym drugi raz? Nie.

Łódki nie dopływają do samego Luang Prabang. Zatrzymują się ok 7 km od miasta. Tuk tuk kosztuje oficjalnie 20 000 LAK, ale trzeba dojść 500 m do głównej drogi, żeby złapać coś w normalnej cenie. Próbowaliśmy jeszcze w porcie, ale poniżej 15 000 nie chcieli zejść. Oczywiście jak odeszliśmy te 300m to zgarnął nas z drogi gościu z portu, za 10 000. Za to w Luang Prabang mieliśmy duży problem ze znalezieniem noclegu. Szczególnie że mieliśmy zawyżone oczekiwania – za poprzednie noce zapłaciliśmy 8 oraz 12 zł. W Luang krążyliśmy chyba z godzinę. Odwiedziliśmy wszystko co polecane w przewodniku i pewnie ok 15 innych miejsc. Finalnie wzięliśmy noc za 60 000 os czyli 24 zł. Zawsze mnie to śmieszy jak zmienia się optyka. U nas za 24 zł to możesz zanocować pod namiotem. A tam jak było 24 zł z łazienką, to byliśmy zniesmaczeni ceną.
Plan na Luang mieliśmy: wodospady Kuang Si, świątynie (bo to w końcu duchowa i kulturowa stolica Laosu), wzgórze Phou Si, ceremonia karmienia mnichów no i najważniejsze – ogarnąć podróż do Vang Vieng.

Wieczorem zaczęliśmy od biletów, które były tańśze niż w przewodniku. 100 000 LAK os za minivana. Start wczesnym rankiem. Gościu nawinął makaron o jakiejś turbo nowej drodze, która idzie do Vang Vieng. Pytam się czemu inni nią nie jeżdżą. A bo muszą przez inne miejscowości jechać. Oczywiście nie ma żadnej nowej drogi, wszyscy jadą tą samą drogą. A to co miało zająć 5h zajęło ok 7h (tyle co podawał internet). Ale w nową drogę nikt nie wierzył, my jesteśmy z Polski, wierzymy w pieniądz. Więc kupiliśmy u niego bo było najtaniej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 294 wpisy294 21 komentarzy21 1382 zdjęcia1382 0 plików multimedialnych0