Geoblog.pl    gabor    Podróże    Indonezja, Malezja, Singapur 2016 (Hati Hati!)    PADI Introduction, szariat, skutery, siarczany
Zwiń mapę
2016
05
mar

PADI Introduction, szariat, skutery, siarczany

 
Indonezja
Indonezja, Pulau Weh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11303 km
 
Wieczorem przestudiowaliśmy jeszcze umowę ze szkołą nurkowania. Jest pewien dyskomfort, gdy podpisujesz zgodę na to, że jest to sport ekstremalny i że nie będziesz zgłaszać roszczeń w przypadku śmierci czy kalectwa:P Przed poszliśmy wykorzystać nasze drugie pół dnia na motorze. Tym razem pojechaliśmy na południe wyspy. Wulkan, choć należałoby to nazwać „terenem w lesie z licznymi dziurami, z których wydobywały się siarkowe opary”. Z klasycznym wulkanem miało to nie wiele wspólnego. Ale czujesz respekt chodząc pośród takich dziur, jak wiesz, że pod Tobą wszystko się gotuje i buzuje. Jakiś dziadzio zgarnął od nas po 10 000 za wejście. Przypuszczamy, że to jakiś mieszkaniec wioski po prostu stanął przy znaku i zgarniał hajs.
Zaliczyliśmy jeszcze kąpiel, choć na całej wyspie wiszą zakazy paradowania w strojach kąpielowych. W sumie ich rozumiem. Taką mają religię. Tak samo w Polsce wchodzenie do klasztorów w górach od kostiumu nie byłoby najlepiej widziane, tak samo tam kąpiel w bikini. Więc my oddaliliśmy się trochę od wsi i wsit do wody. A potem wsit do resortu Dive Weh. Mają swoją plażę i są całkiem na odludziu. Ale ludzi to tam nie było w ogóle.
Czas nurkowania nastał. Stres był. Ubrali nas w ten sprzęt. Butla z 15 kg, do tego pas z ciężarkami. Siadamy na krzesłach na teorię, a w banię wali słońce pionowo z góry... Trafiliśmy fajnego instruktora, mówił po angielsku. Nurkowanie fajne, choć pierwszy raz to człowiek jest mocno przejęty, ciężko się skupić na rybach, skoro ma się na sobie tyle sprzętu. Poszła mi farba z nosa przez zmianę ciśnień,. Podobno zdarza się. Mi się zdarzyło również następnego dnia:) Pierwotnie myśleliśmy od razu o drugim nurkowaniu, ale po pierwszym byliśmy na tyle zmęczeni i rozemocjonowani, że przełożyliśmy to na następny dzień.
Na zakończenie dnia miła niespodzianka. Domek koło nas byli Polacy. Kasia i Andrzej. Przegadaliśmy z nimi cały wieczór, potem kolejny wieczór, a potem kolejny już nad Lake Toba:) 6 miesięcy w podróży, ciekawe historie. Mam nadzieję, że gdzieś się nam jeszcze drogi skrzyżują.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 294 wpisy294 21 komentarzy21 1382 zdjęcia1382 0 plików multimedialnych0