malowane klasztory Bukowiny

plan na dzień: Nowy Soloniec, Abrore, Marginea, Putna, Sucevita.

Z Polski wzięliśmy książki, żeby zostawić je w Domu Polskim. Pan dał mi do zrozumienia, że nie potrzebują książek, że wszyscy czytają w internecie. Zasugerował, żeby oddać je w polskiej szkole w Sołońcu. Drogę we wsi wskazano nam oczywiście płynną polszczyzną. W szkole pogadaliśmy z dyrektorką, książki przyjęła z radością. Fajnie, że są takie miejsca, tacy ludzie. Dzieciaki w szkole uczą się po rumuńsku, a polski mają w wymiarze 3-4h tygodniowo. A co robią dzieci po szkole? Idą na browar do pobliskiego sklepu. Tak też zrobiliśmy:) A tam miejscowy Polak, który ma bukowińską szablę w sercu, lubi pośpiewać po polsku, wypić też lubi no i lubi Polaków z Polski:)
Z Solońca ruszyliśmy do Abrore. Kolejny malowany klasztor, choc dosyć słabo zachowany, Miejscowy Rumun namawiał nas na odwiedziny Dragomirna, ale nie było nam po drodze, a dodatkowo opis z przewodnika nas nie przekonał. Dorzuciliśmy za to do rozkładu Putnę, która również nie brzmiała przekonywująco, ale za to leży tam Stefan Wielki, jeden z historycznych władców rumuńskich. Sam klasztor nie był malowany zewnątrz, ciągle aktywny (męski zakon).
Marginea to raczej przejazdem, żeby odwiedzić warsztat garncarski.
W Sucevita w końcu namiot! Camping w centrum, nie da się go ominąć. Oczywiście pusty, koszt 12 RON/os. Do klasztoru 2 km, więc w drogę, tym razem piechotą. Jeden z bardziej widowiskowych malowanych klasztorów. Funkcjonuje tam klasztor kobiecy. Ceny stanrard (4doros/2stud/10foto). Przewodnik kieruje na wzgórze za klasztorem, przez pastwisko i drewniany płotek. Oczywiście zakaz wstępu, ale poszliśmy na pewniaka i się nikt nie przyczepił:P Widok z gory mistrz. Zresztą widnieje na okładce przewodnika Bezdroży... Piwko, arbuz, panorama klasztoru. Warto...

Zdjęcia (10)

Komentarze (0)