Kajak kosztuje chore pieniądze, ale warto. Pomijając fakt, że pływamy regularnie, widok pionowych ścian z malutkiego kajaka jest niezapomniany. Kajak na 3h to 600 NOK, 150 zł za osobę! Za tyle to my po Mazurach pływamy tydzień:) Ale warto! Zahaczyliśmy o kilka wodospadów, w tym słynne Siedem Sióstr, które były strumyczkami, a nie wodospadami.
Po kajakach kurs do Geiranger (ok 30 min spacer), bagaż zostawiliśmy w informacji turystycznej i wyruszyliśmu na spacer na Flydalsjuvet, punkt widokowy nad Geiranger (50 min szybkiego marszu).
Do Alesund planowaliśmy wrócić przez Hellysylt, ale było drożej, a tak naprawdę główną atrakcję - przepłynięcie się Geirangerfiord - zaliczyliśmy za pomocą kajaka:). Dlatego wróciliśmy bezpośrednim połączeniem do Alesund o 16:20. Zakupy (woda kosztowała 20 NOK, 10 zł!) I wróciliśmy na nasze wzgórze Aksla. Wchodząc na wzgórze, Monika powiedziała, że czuje się, jakbyśmy wracali do domu :).