Dojazd do miasta jest łatwy - albo marszrutka albo elektriczka (tańsza opcja).
Miasto pomnik wojenny. Wszędzie pełno śpiących psów, które mają wszystko gdzieś. Wszędzie ślady i pamiątki po wielkiej wojnie ojczyźnianej, wielkie kotwice i kule armatnie. Jest też imponujących rozmiarów pomnik Lenina. Odwiedziliśmy coś a'la panorama Racławicka - w okrągłym muzeum niesamowite malowidło przedstawiające obronę Sewastopola. Nie mogło się obejść bez zdjęć przy pomniku Zatopionych Okrętów. Pojechaliśmy zobaczyć też archeologiczny rezerwat w obrębie Sewastopola, czyli Chersonez Taurydzki. Fajne wrażenia, bo wielka przestrzeń ruin antycznych w bezpośrednim sąsiedztwie skalistego brzegu. Fajne wyglądają ludzie kąpiący się pośród ruin greckich:)
Warto pojechać również do Bałakławy niedaleko Sewastopola ( da się dojechać tam autobusem miejskim). Jest tam baza okrętów podwodnych oraz niesamowite plaże oddalone jakieś 4 km od miasta. Według każdego, kogo się pytaliśmy, to do plaży było "10 minut". Ale po godzinie daliśmy sobie spokój, bo widać było plaże w oddali pośród skał. Niestety gonił nas czas, bo trzeba było się wyrobić na ostatnią elektriczkę...