Geoblog.pl    gabor    Podróże    Jordania, Izrael 2017 z namiotem    Welcome to MY country!
Zwiń mapę
2017
04
lis

Welcome to MY country!

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6056 km
 
No i wylądował wpizdu... I cały nasz misterny plan też wpizdu...

Czyli co, podsumowanie?
Jordania z samej nazwy nie zachęca, brzmi groźnie :P Ale wystarczy poczytać i okazuje się, żę to przyjazny kraj z uśmiechniętymi i życzliwymi ludźmi. Ułożony, czysty, z kilkoma bardzo mocnymi punktami takimi jak Petra, Wadi Rum czy morze Martwe. A jak zdecydowaliśmy się na namiot, to już w ogóle uznaliśmy, że jest mega bezpiecznie :) I tak też było. Punkty must see nas nie zawiodły, dorzuciliśmy jeszcze Wadi Mujib, który też zdobył nasze serca. Naprawdę polecam ten kierunek na kilka dni. Spokojnie Jordania powędrowała do mojego TOP 5.

Podobno drogo. Ale nie wszystko. Na pewno drogie są punkty obowiązkowe. Petra 280 zł, morze Martwe 110 zł, Wadi Mujib 130 zł, Wadi Rum 150 zł. Człowiek ani się obejrzy, a poszło prawie 700 zł. Do tego dorzuć nurkowanie i pęka 1000 zł :) Ale za to tanie jest życie. Noclegi (ok 30 zł/os), żarcie (obiad ok 12 zł/os), woda (ok 2,5 zł/1,5l), wiza (no to już zależy, bo w najgorszym przypadku można zapłacić kilkaset PLN, a w najlepszym, czyli 3 noce, jest za darmo) -> uczciwie, zostajesz i zostawiasz hajs, masz za friko; wpadasz na 1 dzień na Petrę, to płać i płacz! Auto to ok 120 zł/dzień, benzyna jak w Polsce, ok 4,7 zł/l. Transport podobno w miarę tani, ale niewygody, bo busów mało.
W totalu poszło nam 2800 na miejscu+loty 570 (z bagażem) na dwójkę, czyli 1680 zł/osoba na 7 dni. Dopłacone do biletów na rzecz tego, że polecieliśmy w święto, dla mnie ten jeden dzień urlopu jest warty naprawdę dużo :) Dodatkowo dopłaciliśmy do bagażu na rzecz oszczędności związanych z namiotem. Zwróciło się nam kilkukrotnie (nocleg w Eilat ok 130 zł/os+Dead Sea ok 130 zł/os) :).
Mniej niż planowałem. Tzn planowałem jak najmniej, ale oczekiwałem ok 2000/os.

Auto bardzo polecam, szczególnie jak macie 4 lub 5 osób. Nie chodzi o koszty, ale czas. Gdybyśmy nie mieli auta, to na pewno plan wyglądałby inaczej. I oczywiście ilość ludzi w punkt - 5 osób. Zresztą osobowo też bardzo przyjemnie! Kraj polecam tym bardziej (Pozdro Radek :) ). W ogóle polecam podróżowanie!

Wrócimy? Do Jordanii nie. Chyba, że tranzyt do Arabii Saudyjskiej. Do Izraela? Tak, jako tranzyt do Taby, Kairu i Szarm. Być może też na Jerozolimę i Palestynę. No i loty tam są śmiesznie tanie. A no i musimy wrócić do Izraela po magnes na lodówkę :)

A teraz? Zostało nam 6 dni urlopu na ten rok. Pomysłów jest kilka. Ale ja najchętniej skoczyłbym na zorzę lub nurkowanie lub w jakiś mega kierunek na tydzień (marzy mi się safari). Żeby zakończyć ten udany rok jeszcze lepszym akcentem :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 294 wpisy294 21 komentarzy21 1382 zdjęcia1382 0 plików multimedialnych0