Geoblog.pl    gabor    Podróże    Irlandia Zachodnia z namiotem 2017    Słowem wstępu
Zwiń mapę
2017
04
paź

Słowem wstępu

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Irlandia pod namiotem na jesieni – sounds good!

Dawno dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma morzami braliśmy ślub z Moniką. Jeden z prezentów to były vouchery na loty. Jakoś siatka Ryanair mnie nie powala, nie jestem ich fanem. Weekendowe wypady do Brukseli mnie nie jarają. Szukając padło na Irlandię i Shannon. Nasz główny cel to Klify Moherowe. 200 metrowe, zielone klify. Wyszliśmy z założenia, że na pewno coś tam na miejscu sobie jeszcze ogarniemy  I faktycznie sobie ogarnęliśmy, ale tym później.

Założenia:
Na poziomie kupna biletów był brak założeń  Obstawialiśmy mgliście auto+namiot i okolice Klifów. Pogoda w październiku w Irlandii to już chłodne noce i niby w miarę umiarkowane opady. Idealnie na namiot :D I duży minus – krótki dzień; wschód o 7:30, zachód o 19. Krótko, a dodatkowo w nocy chłodno – ok 6 stopni. Ale za to w dzień było kozacko. Padało mało (taka pierdziawka), za to było sporo słonca.
Samochód bierzemy z Irishcarrentals, czyli z Europcar, bardzo tanio – 45e za 4 dni. A ubezpieczenie w firmie zewnętrznej 16e za 4 dni. Nie lubię brać od tych dużych firm, ale wszystko jest dobrze, dopóki…jest dobrze. Dobrze było i tym razem, bez przygód. A lokalne firmy irlandzkie kosztują majątek…

Bilety:
Na cenę się mocno nie oglądaliśmy, bo musieliśmy wydać vouchery. Tanio nie było, na pewno można to ogarnąć taniej. Jednak my byliśmy ściśnieniowani na ten kierunek. Warszawa-Shannon 570 zł za osoby, bez bagazu. Bagaż chcieliśmy dokupić później, jak wyklaruje się nam wyjazd (kupowaliśmy bilety pół roku wcześniej). To był dobry ruch, bo trochę przed wyjazdem doczytałem się, że Ryan pozwala na wniesienie na pokład bagażu podręcznego+1 torebka o wymiarach 20x20x32. To naprawdę dużo! Nam jako dodatkowa torebka posłużyły maty samopompujące+menażka i aparat. Czyli w pytę! Kombinowałem tam, ponieważ Ryanair ma posrane ceny za bagaż! W jedną stronę musielibyśmy zapłacić 170 zł, czyli 340 w sumie. Szybka przymiarka do bagażu i zdecydowaliśmy, że jedziemy bez bagażu rejestrowalnego.

Plan:
Klify Mohorowe+nurkowanie+park narodowy Killarney. Chodził nam po głowie jeszcze szczyt Carrantouhill. Ladowaliśmy wieczorem i było łatwo ocenić, gdzie nam wypadnie pierwszy nocleg, więc na rozruch postawiliśmy na Couchsurfing. Ogarnąłem typa, który zgodził się, żebyśmy rozbili namiot u niego w namiocie (bo miał mieć innego surfera w tym terminie). Okazało się to strzałem w dziesiątkę.

Trochę się wahaliśmy z namiotem w podręcznym, bo szpilki aluminiowe nie przejdą. Znalazłem porady, żeby brać szpilki plastikowe, a najlepiej „szpilki do agrowłókniny“. Nie było w ogrodniczym, ale za to były kotwy. Co kolwiek by to nie znaczyło, najważniejsze że się nadawało. I kosztowało 50 gr/sztuka :D Na lotnisku nam tego nie wywalili. Maszty od namiotu też na luzie.
Czyli w podręczny można się spakować z namiotem, śpiwarami, karimatami 
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 294 wpisy294 21 komentarzy21 1382 zdjęcia1382 0 plików multimedialnych0