Geoblog.pl    gabor    Podróże    Szkocja 2016. Isle of Skye, czyli honeymoon w wersji backpacking:)    Ciężkie powroty - podsumowanie
Zwiń mapę
2016
21
cze

Ciężkie powroty - podsumowanie

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3979 km
 
W Warszawie wylądowaliśmy o 1 w nocy. Zostawiliśmy auto w okolicy Okęcia, więc podjechaliśmy nocnym 3 min, przespacerowaliśmy się 3 min i jesteśmy w końcu w aucie z kierownicą po właściwej stronie:P

Podsumowanie Szkocji. Najpierw hajs, bo jak wiadomo „hajs się musi zgadzać”:
Loty Wizzair (bilety+bagaż 32 kg w jedną i 23 kg w drugą+WizzAir club, bo tak wychodziło taniej) – 850 PLN.
Auto na kartę debetową (trzeba to podkreslić, bo koszt jest wyższy o połowę), Focus diesel – 880 PLN+170 za benzynę na start
Na miejscu wydaliśmy równe 100 funtów, z tego 30 na benzynę. Ceny różne. Za wodę zapłaciliśmy raz 1,5 funta, a raz 0,17 funta. Generalnie z kranu jest OK:) Chleb to samo. Da się kupić za 1,5 funta, da się za 0,5 funta. Apple pie 1 funt, prysznic mniej więcej 2 funty, campingi po 9 funtów/osoba.
Całość wyszła nam 1150/osoba na 5 dni. Czyli jak na turbo drogie wyspy, było OK. Ale za to trzeba spać w namiocie i mieć cały plecak żarcia.

Sama Szkocja:
Ooo, kosmosmiczna. Na pewno w TOP 3 miejsc gdzie byłem. Tam mógłbym spokojnie mieszkać. Widoki, ludzie, przyroda. Tylko te jebane muszki trzeba by wytruć.
Na pewno żałujemy, że nie udało się nam ruszyć w góry Cullings. Ale pogoda i tak pozwoliła nam na wiele i razcej nam sprzyjała. Must see na Skye to Neist Point, Fairy Glen, Quirang i okolica Cullingsów. Ja polecam auto. Jakieś autobusy tam jeździły, ale mało i rzadko. Bez auta nie zobaczylibyśmy nawet połowy tego co widzieliśmy. No i polecamy namiot. Mimo tego, że to nie jest tak różowo, że rozbijasz się tam gdzie stoisz, bo jednak bardzo duża część wyspy jest pogrodzona. Trzeba szukać przy rzekach, zatoczkach. Da radę:)
W drodze na Skye warto zrobić też kilka przystanków. My wybraliśmy Loch Lumond, Glen Coe i Ben Nevis. Chcieliśmy jeszcze Glenfinnan, ale nie starczyło czasu.

Nasze subiektywne odczucia:
Na pewno Szkocja zostanie nam w głowie na długo. Pierwszy wyjazd jako małżeństwo. Drugi wyjazd we 2kę, sporo przygód, jak zwykle spore tempo. Wejście na Ben Nevis, wino i zachód słońca nad oceanem, nocleg 5 m od brzegu oceanu, nasz Bejowóz, rude krowy. No i sesja poślubna. Raczej nie zapomnimy biegania po klifach w sukni ślubnej i w garniturze:) Myślę, że plan zrealizowany na 100% i tak sobie właśnie wyobrażaliśmy ten wyjazd. No może oprócz meszek. Czy wrócimy? Myślę, że tak, ale raczej nie na Skye. Może Irlandia, może północna Szkocja...

Teraz warianty są dwa. Albo dzielimy ten rok na drobne wyjazdy typu Islandia, Gruzja albo machniemy jeszcze jakieś 2 tygodnie na Sri Lance. Co by nie było, będzie bardzo miło!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 294 wpisy294 21 komentarzy21 1382 zdjęcia1382 0 plików multimedialnych0