Geoblog.pl    gabor    Podróże    Tajlandia, Filipiny 2015    rajska wysepka
Zwiń mapę
2015
19
lut

rajska wysepka

 
Tajlandia
Tajlandia, Koh Muk Island
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13023 km
 
Przejazd nocnym autobusem to coś, do czego już przywykliśmy, więc w Trangu obudziłem się wyspany:) Finalnie chcieliśmy dotrzeć do małej wysepki Koh Muk (Koh Mook). Droga na tą wysepkę to Trang, potem doturlać się do wybrzeża (ok 70 km), potem łodką na wyspę, a tam się zobaczy:D 1 etap poszedł gładko, schody zaczęły się w Trangu, gdzie NIKT nie mówił po angielsku. Niestety efektem tego było niedogadanie się z kierowcą. Soto tak z nim ustalił cenę, że całą drogę zastanawiałem się, jaki on ma interes w tym, że nas wiezie na wybrzeże za 70 THB/os. Przecież ten gościu ledwo wyjdzie na 0! Dopiero na wybrzeżu okazało się, że moje obawy nie były bezpodstawne:D My mu daliśmy po 70 THB I zawodoleni, a okazuje się, że on chce, ale 700! I powstał pat. My nic nie rozumiemy po tajsku, on nic po angielsku. Widać, że nie był to cwaniak dymacz, a uczciwy gościu, który się nie dogadał z klientami. po 15 minutach daliśmy mu 500 I powiedzieliśmy, że nic więcej nie dostanie. Śmialiśmy się, że niby my zaplaciliśmy 2 razy więcej I czuliśmy się wydymani, ale pewnie on wrócił wieczorem do domu I opowiedział żonie jak go wydymali białasy... Za to stwierdziliśmy, że nie kupujemy żadnego prywatnego transport łódką, lecimy najtaniej. Poczekaliśmy 20 min I łódka "planowa" nas zgarnęła za 100 THB/os.
po drodze zobaczyliśmy, że coś dużego pływa niedaleko łodzi. Nasz kapitan się zajarał, wołał nas, zawrócił łódką I krzyczał, że to "sea cow". Było widać, że autentycznie się tym jarał, pokazywał synowi itd. Potem okazało się czemu. Prawdopodobnie to była diugonia, duży ssak morski, na wyginięciu w Tajlandii.
Mieliśmy sprecyzowane oczekiwania - nie śpimy w głębi lądu, śpimy nad wodą, najlepiej jakby to był frontline bungalow. Aż tak dobrze nie było. Oporowo drogi I bez miejsc. Finalnie spaliśmy koło Charlie Resort, nie był to frontline, ale domki gdzie dżungla wchodziła do środka przez okna. Płaciliśmy za domek 2 os 400 batów.
Mieliśmy w planach pobyczyć się na plaży,ale jak tam dotarliśmy, to...usiedzieliśmy w miejscu pół godziny I wykupiliśmy rejsik wokół wyspy z nurkowaniem:) 200 THB/os, trwało to ok 4h. Zahaczyliśmy o Emerald Cave, 4-5 snorklowań. Pływaliśmy pośród wielkiej ławicy czegoś z stylu sardynek, wyławialiśmy rozgwiazdy, podziwialiśmy rafę z bliska. Kozacko. Ale Szmaragdowa Jaskinia wszystko przyćmiła. Podczas odpływu wpływasz w totalnie ciemną pieczarę, gdzie płyniesz ok 100 metrów w czarnej jak dupa jaskini, by wyjść na plażę z pionowymi ścianami. Nie ma tam innego dojścia jak przez tą pieczarę.

W trakcie dnia okazało się, że nie ma prądu na wyspie. Pytam się, czemu nie ma prądu. Pani odpowiedziała mi ze spokojem "no electricy, because of rain". Faktycznie padało w nocy. Pytam kiedy włączą. Stwierdziła, że może jutro:) Luzik! Byliśmy w takim miejscu, jakie sobie wymarzyliśmy!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 294 wpisy294 21 komentarzy21 1382 zdjęcia1382 0 plików multimedialnych0