Zwlekliśmy się z samego rana, żeby uniknąć turystów. dobre posunięcie. Sama Essaouira bardzo ładna, dosyć kameralna. Ciasne uliczki, chłodny wiatr, słońce. Jedyny minus to wszechobecna sól! Po godzinie włosy są sztywne od soli. Wszystkie metalowe elementy w mieście są pordzewiałe.
Polecam Mellah (dzielnica żydowska); jest opuszczony i po części zburzony. Ciekawe jest też wyjście poza medynę, trochę inny świat, jakby 2 inne miasta:) Kupiliśmy bilety na powrót w Supratours (70 dh+ coś za bagaż), jest kilka połączeń dziennie, ostatnie ok 18.
Chcieliśmy poświęcić pół dnia na plażing i smażing, jednak w drodze na plażę Asia...się wywróciła i zdrowo rozcięła kolano. Cała akcja ratunkowa (apteka, opatrzenie) zeszła nam godzinę. Na szczęście obyło się bez szycia.
na plaży dziewczyny zrobiły sobie hennę na dłoniach (chyba 20 dh/osoba), a Danka z Liskiem zaopatrzyli się w ciastka szczęścia:D Danka poczuła w sobie żyłkę handlowca i targowała się ze 45 minut! Chapeau bas!
Danka! Welcome on our planet:)
Wart odwiedzenia jest też port, można tam zakupić przeróżne owoce morza.
Dojazd Essaouira-Marrakech trwa ok 3.h