Akurat niedziela to dzień finału MŚ w siatkówce, Polska w finale. A my w dupie. Praktycznie od początku szanse na wyrobienie się na mecz były minimalne. Ale już kiedyś się spieszyłem na jeden finał I dowieźli mnie na niego na lawecie:) Więc spokojnie, ale do przodu. Na Węgrzech udało się I tym razem ominąć płatne drogi. Podobny plan mieliśmy na Słowacji. Płacenie 10E za 20 km autostrady to przegięcie. Niestety granica węgiersko-słowacka nas zaskoczyła:D Jakoś się jej nie spodziewaliśmy tak szybko nadeszła. Np nie zdążyliśmy dotankować. Jak wpadliśmy na granicę, to pojechaliśmy na czuja. I wypadliśmy na płatną ekspresówkę. Ale nie z nami te numery Brunner! Zawinęliśmy, troche pod prąd, trochę po zakazie, trochę przez barierki I jesteśmy na bezpłatnej drodze:D Jeszcze tylko musiałem przebiec przez granicę, bo zostawiłem mapę na dachu I spadła po węgierskiej stronie. Więc do jazdy without rules dodałem pobieganie po ekspresówce na pograniczu słowacko węgierskim:)
Słowacja bez przygód. trochę pobłądziliśmy w Rzeszowie, potem doszła mgła I deszcz. Początek meczu odłuchany w radio, w Warszawie załapaliśmy się na ostatniego seta I złoty medal MŚ w siatkówce.!
Czas podsumowania? Chyba tak. Na pewno to był nietypowy I ciekawy wyjazd. Pierwszy raz autem za granicą. Naładowany plan. Rumunia nie zawiodła, wręcz zachwyciła. Myślę, że wrócimy tam po raz 3ci. Tym razem Transylwania, Delta Dunaju I Vama Veche. Krajobrazy, pustki, atmosfera, mentalność Rumunów. Oni wyglądają, jakby dla nich czas się zatrzymał I jakby było im z tym bardzo dobrze...
Trochę liczb
Zrobiliśmy około 2800 km, z tego 900 po Polsce, ok 1300 km po Rumunii. Drogi w Rumunii dobre, oprócz 30 km między Campingul a Borsa, tam piekło!
Carisma spaliła ok 6,7 l, bez problemów technicznych. Na benzynę wyszło po 300 zł/os. Ceny paliw: PL 5,40 zł, SK poniżej 6 zł, H 5,8 zł, RO 6,20 zł.
Ceny w Rumunii polskie, może trochę taniej. Najlepsze piwo to Ursus:D W ogóle piwo dużo lepsze niż węgierskie:)
Noclegi tanie. Najwięcej zapłaciliśmy na Węgrzech - 28 zł. W Rumunii 20-25 zł. Klasztory to średnio 5 zł. Dużo zniżek dla studentów.
W sumie 9 dni w podróży. dużo się działo, wydaliśmy ok 950 zł na osobę.
następna relacja będzie z Azji!