w Burgas bez zmian:) W ciągu ostatnich 2 lat nic się nie zmieniło. Pewnie nic się nie zmieniło nawet w ciągu ostatnich 10 lat:D Więc szybka wizyta w McDonalds pod lotniskiem, połówka w obiegu, krótkie gacie i drżyj Bułgario! Busik do Słonecznego 6lv. Nagabywali nas jeszcze taksiarze. Negocjacje wyglądały tak:
-hello, where you're going?
- no, thanks
- Polska? Sunny Beach? 20 lv per person.
- no thanks
- ok, 10 lv
-thanks, we're waiting for a bus.
Ogólnie od zeszłego Maroko, jak ktoś podchodzi do mnie na wakacjach, moje pierwsze słowa to "no thanks".
Bambetle zrzucone u Danki w apart, a my już w basenie:) Wieczór na spokoju, pizza, piwko, potem piwko na plaży.